poniedziałek, 15 grudnia 2014

Górale z nizin

Pobiec Rzeźnika będąc mieszkańcem Bieszczad, a pobiec go prowadząc na co dzień życie na wysokości 78 m. npm to dwie zupełnie inne bajki.  

fot. Bartosz Rzemek (http://polskabiega.sport.pl)

piątek, 21 listopada 2014

Nowa rozpiska - iskry, petardy i must-runy


"Uwaga, zjechałeś z ustalonej trasy. Na najbliższym odcinku drogi występują poważne utrudnienia. Zawróć za 10 m!"  
A goń się durna babo! Zjechałam, no i co? Żeby nie wiem, jakie były utrudnienia, to i tak walę tam jak w dym. 

poniedziałek, 20 października 2014

Gazele i Pumy Shape IT Team

Gdzie biegaczek pięć tam.... czego dziesięć? No oczywiście nóg, i to szybkich :)  Pozwólcie że przestawię Wam dziś team Gazele i Pumy Shape IT, który z tygodnia na tydzień coraz szybciej i coraz dłużej przebiera nogami, szykując się do swojego pierwszego drużynowego i (w przypadku części teamu) pierwszego poważnego startu na 10 km.  


poniedziałek, 29 września 2014

Mój Maraton Warszawski - to kibice są najlepszym EPO

Na maratonie było mi naprawdę wesoło. Uśmiechałam się przodem i tyłem, a największe zakwasy to oprócz zginaczy bioder mam chyba właśnie na twarzy od szczerzenia zębów do wszystkich naokoło. Dzień wcześniej nie było jednak tak różowo. 



sobota, 20 września 2014

Człowieku wypłucz się - czyli cięcie węglowodanów przed maratonem

W tym temacie szkoły są różne. Ogólnie jedna  radzi, żeby w ostatnim tygodniu przed maratonem zrobić sobie 3 dni orbitowania bez cukru, a po nich FORZA!!! ostre ładowanie węglowodanami.


wtorek, 16 września 2014

Kółko za piątkę, piątka na medal

W moim kieraciku na drodze do maratonu (yyy, to już tuż, tuż) nie planowałam ostatnio żadnych dodatkowych startów, ale tak jakoś wyszło, że dwa się napatoczyły dość spontanicznie i były naprawdę super.


środa, 3 września 2014

Mój Półmaraton Praskich Ekranów czyli połówka i ćwiarteczka

31 sierpnia wzięłam udział w I-szym BMW Półmaratonie Praskim czyli, jak to się mówi ostatnio na mieście, Półmaratonie Ekranów Akustycznych pod hasłem Bardzo Mało Wody, chociaż jak bym raczej rozwinęła skrót BMW jako "Bardzo Marne Wydawanie (Wody)"

  

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Co mogę poprawić na miesiąc przed maratonem?


Miesiąc do maratonu to z jednej strony bardzo mało czasu, ale z drugiej, całkiem niezła chwilka na zabezpieczenie pewnych spraw. Co można poprawić? 

foto: http://pzumaratonwarszawski.com (Filip Zwierzchowski) 

czwartek, 21 sierpnia 2014

Biegowy rozkład jazdy

Bo żeby biegać po górach, to trzeba biegać po górach, no nie? A ja ostatnio w górach się nie stawiałam, chyba że za zdobyte szczyty uznamy warszawską Agrykolę i Kopiec Powstania Warszawskiego (w tle słychać pusty śmiech z domieszką łez i ironii). Po co więc do Zawoi?



wtorek, 5 sierpnia 2014

Eksperyment FIT on FAT czyli moja dieta niskowęglowodanowa

Dziś będzie o testach na żywym organizmie. Dzień po maratonie 16 kwietnia 2014 r. odpaliłam swój projekt "Fit on Fat" czyli na około 2 miesiące zmieniłam dietę na niskowęglowodanową (bez cukru) z opcją wysokotłuszczową. Po co?



wtorek, 22 lipca 2014

Majty na ramie i skoki przez krecika...

...czyli niech żyją spontaniczne wydarzenia sportowe! Ostatnio miałam przyjemność uczestniczyć w dwóch takich. Najpierw był mój prywatny triathlon, a potem acquathlon nad Jeziorkiem Czerniakowskim organizowany przez Sportową Mamę czyli  Aśkę i jej rodzinkę oraz znajomych. Było mega!


poniedziałek, 14 lipca 2014

Jak zostaliśmy triatlonistą

Ano tak! My - team "W TRI MIGA" zostaliśmy triatlonistą. Bo tak osobno to każdy z naszej sztafety został jedną-trzecią ćwierć-ironmena/-nki. Dobre i to na początek :)


poniedziałek, 23 czerwca 2014

Mój debiut w Beskidach czyli do przodu, w górę i w dół

Plan zrealizowany - jestem "góralką" beskidzką, łoj dana dana! W sobotę ukończyłam bieg, z taką ilością kilometrów pod górkę, jakich nie miałam wcześniej w żadnym z moich startów. I jak się domyślałam wcześniej, to nie maraton uliczny dał mi najbardziej w kość, ale właśnie te 28,5 km.


poniedziałek, 9 czerwca 2014

Moja bajka

Zaczyna się zwyczajnie - wiejska droga odchodząca od szosy nr 74 i tylko na horyzoncie majaczy Pasmo Jeleniowskie, które mam dziś poznać.


piątek, 6 czerwca 2014

Bieg na Czuja 2.0

I zdejmujemy proszę Państwa zegareczki, wyłączamy telefony, pulsometry i biegniemy!  - taki to właśnie bieg. Na czuja. Niekoniecznie wygrywa, ten kto przybiegnie pierwszy, tylko ten kto najmniej pomyli się w deklarowanym czasie przybycia na metę.



sobota, 31 maja 2014

Zestaw pierwszej pomocy do Wyzwania czyli jak przetrwać czerwiec i nie zwariować

Jest czerwiec, jest nowa zabawa. Mogłabym też powiedzieć - jest Krasus jest nowa zabawa, bo Ojciec Założyciel (wielu inicjatyw facebookowo-blogowych) nie ustaje w kreowaniu nowych wyzwań i żeby było śmieszniej, wielu daje się na to złapać. Co mamy tym razem? Otóż czerwiec, z tego co widzę, upłynie pod znakiem "Czego nie będę jadł/-a, żeby za miesiąc dumnie zaprezentować sześciopak?" 



środa, 21 maja 2014

Etykieta biegacza

W ślad za innymi Blog@czami czyli blogującymi biegaczami przedstawiam opracowany wspólnie zbiór zasad kulturalnego biegania. Do przemyślenia i wdrożenia. Gdybyśmy wszyscy się do tego stosowali, treningi i przede wszystkim zawody byłyby jeszcze bardziej przyjemne, chociaż i tak wiadomo że nie ma większej przyjemności niż 38-my kilometr maratonu w upale ;-)  




wtorek, 20 maja 2014

Prace wysokościowo-szybkościowe

Nie ma to jak sobie wymyślić szybki start na piątkę i wolny start na 28,5 km w górach w odstępie tygodnia. Kierując się chyba bardziej fantazją niż rozumem tak właśnie zrobiłam i teraz nieźle się męczę ;-)



niedziela, 11 maja 2014

Świętokrzyski przelot próbny

To na początek wnioski końcowe.
1. Ta wycieczka biegowa była zarąbistym pomysłem.
2. Potwierdzam, że buty Brooks Cascadia rządząąąąą - to nadal mój obuw namber 1 na teren "niepłaski".
3. Już wiem jakie są moje słabe punkty i w jakim jestem miejscu.
4. Warto testować sprzęt przed zawodami.


poniedziałek, 5 maja 2014

Jak masz uda, to się uda

Do takiego właśnie wniosku doszłam obliczając swoje szanse w Biegu Wierchami, który już niedługo  A, no i jeszcze płuca. Kto ma płuca, przed tym największy podbieg kuca. :)

foto: http://www.bergleben.de

wtorek, 22 kwietnia 2014

Sokół odleciał i to wszystko przez niego

Tak jak maraton pokonałam w spokojnym tempie aerobowym, tak pustkę po nim zapełniłam można powiedzieć sprintem. Nie zdążyłam nawet się zmartwić i pomyśleć "Co teraz?" (a zdarzyło mi się to rok temu). Po wstępnym fikaniu do góry z radości, dziś jednak mam podejrzenia, że moje kolejne wyzwanie wykracza swoją trudnością nawet poza 42 kilometry w Rotterdamie.

Radziejowa!  foto: http://www.fotografie.nowytarg.pl/

wtorek, 15 kwietnia 2014

O Holender, ale fajny bieg czyli moja relacja z Rotterdam Marathon 2014

No to wróciłam z kraju rowerów i tulipanów (oraz innych produktów zielarskich). Co prawda nie na rowerze i z różą zamiast tulipana, ale też z pięknym medalem za swój drugi maraton.



niedziela, 6 kwietnia 2014

Na tydzień przed (drugim) maratonem

Rok temu zawsze służący radą kolega Andrzej powiedział mi, że pierwszy maraton to luz, bo dopiero przed drugim wiadomo, jak to boli. Przede mną drugi maraton - za tydzień. 


poniedziałek, 31 marca 2014

Trzyczwarciak

... to prawie jak ćwierćfunciak, ten z Pulp Fiction. Dziś zafundowałam sobie właśnie trzyczwarciaka czyli trzy czwarte maratonu, a nawet trochę więcej, bo 34 kilometry biegu + 1 km spaceru na ostatnich nogach, żeby dotrzeć do własnej chałupy.

fot. http://warszawa.naszemiasto.pl/

niedziela, 23 marca 2014

Co rośnie na wiosnę

Forma?
Gdyby moja forma rosła tak jak krokusy w naszym ogródku, mogłabym całkiem realnie myśleć, że jednak 3:40 się uda.


sobota, 15 marca 2014

Lokomotywa w Falenicy

"Biegnie i sapie dyszy i dmucha, żar z rozgrzanego jej brzucha bucha" - tak bym podsumowała dzisiejsze zawody w Falenicy. Ostatnie w tym sezonie i trzecie dla mnie. 
Nie załapałam się na medal z powodu opuszczenia edycji lutowej, ale nic to, nie o medal chodziło. 



środa, 12 marca 2014

Miesiąc do maratonu! Czy chorąży zdąży?

Jak wiadomo chorąży zawsze zdąży, ale czy to będzie takie "zdążenie" jakie było w planach, to zobaczymy. Otóż plany się trochę rozjechały z rzeczywistością.



wtorek, 25 lutego 2014

Samotny wojownik

Wcale nie chciałam dawać tytułu "Samotny Wojownik", bo w sumie to po co ten patos, skoro sprawa nie jest patetyczna, ale tak jakoś wyszło i zostało. Po prostu sobie rozmyślałam ostatnio, jak to w pojedynkę osiągamy nasze biegowe cele.



wtorek, 11 lutego 2014

Powrót do biegania po chorobie - co radzi wujek Daniels

Jestem świeżo po grypce, która mnie dość mocno rozjechała i zrobiła białą plamę w moim kalendarzu treningowym. Plan treningowy leży i kwiczy, więc człowiek chce jak najszybciej wrócić do reżimu, bo maraton "tuż tuż". Z drugiej strony rozum podpowiada, żeby się nie rzucać jak łysy na grzebień i chwilę odczekać.



wtorek, 4 lutego 2014

Jak być rodzicem z pasją i nim pozostać

Wiadomo, że czasem nie jest lekko, że najlepsze plany walą się w gruzy.... bo ono ma gorączkę, trzeba do lekarza, bo posiedź ze mną, bo nie ma nikogo innego, kto by posiedział.



czwartek, 30 stycznia 2014

"Are you all in?" czyli biegaczka zdemaskowana


Wróciłam dziś z treningu, spojrzałam w lustro i mój czerwony jak u Rudolfa nos powiedział mi, że czas na nowego posta. To nie będzie miły post. I dla niektórych kobiet to nie będzie post zachęcający do biegania. No ale cóż, albo jesteś "all in" albo liżesz ciastko przez szybkę.

fot. materiały prasowe adidas

środa, 22 stycznia 2014

Alergik kontra mróz czyli być jak Marit

Spóźniłeś się z rejestracją na Southpole Ice Marathon? Bajkał za daleko? Nie martw się - już w najbliższą sobotę możesz poczuć ten klimat. Polarne Biegi Górskie zapraszają.

Strój zalecany na Antarctic Ice Marathon*

piątek, 17 stycznia 2014

Power śniadanka dla biegaczy - bez pszenicy, bez mleka, bez cukru

A życie bez pszenicy, krowiego mleka i słodyczy toczy się dalej.


Kiedy pomyślę o tym, że minęły już 3 tygodnie nowego stylu odżywiania, a ja ciągle nie mam dość, automatycznie opada mi szczęka. Ja??? Mistrzyni łamania postanowień, królowa słomianego zapędu i słabej woli? Jak to możliwe?

niedziela, 12 stycznia 2014

Do Falenicy po siłę biegową

11:02 poszli! Kolorowy tłumek kieruje się na pierwszy podbieg, ci z przodu lecą bez oporów, tył truchta gęsiego, bo ścieżka raczej wąska, a chętnych co nie miara.


piątek, 3 stycznia 2014

Miał być relaksik a tu guzik z pętelką

1 stycznia to taki piękny dzień. Wszyscy się byczą, oglądają TV na leżąco, pisma przeglądają, kaca leczą. Ogólnie relaksik. No chyba że ktoś sobie zaplanuje inny początek roku.
O 9 rano, gdy zadzwonił budzik, zerwałam się na nogi dumna, że tak aktywnie zacznę ten 2014-ty. Przy kawie morale zaczęło siadać.