Blog o bieganiu w damskim wydaniu. Po mieście, po lesie i górach - wszędzie, byle do przodu...i w górę :)
środa, 13 lutego 2013
Na pomoc biegaczowi - czyli mazideł moc
Mazidło dobre jest na wszystko. Mieszkałam kiedyś u starych górali we wsi Sól koło Żywca. Na półce w kuchni trzymali butelkę – taką po śmietanie z okresu PRL-u. A w butelce coś, co wyglądało jak białawy smalec. Okazało się, że to była „Gapa” – ich pies, który dożył sędziwego wieku, a następnie został przetopiony na sadło i dalej służył jako lekarstwo na różne bóle, np. polecali mi na nereczki.
Pewnie dary natury, nawet jeśli szokujące, są bardzo skuteczne, ale jak ktoś nie ma Gapy albo nie zamierza stosować pupila w jego drugim wcieleniu to pozostaje mu farmacja.
Walają się u mnie różne tubki tu i tam. Niby każda na coś konkretnego, ale kiedy za którą się złapać? Postanowiłam zrobić z nimi porządek. Przy okazji zrobiłam sieciowy przegląd większej ilości mazideł dla zbolałych (spoko, w domu mam tylko kilka z nich i to, jak się okazuje, częściowo przeterminowanych). Zatem biegaczowi przydadzą się:
MAŚCI/ŻELE PRZECIWBÓLOWE:
Półki aptek uginają się pod maściami na różne bóle. W rzeczywistości najpopularniejszych czynnych substancji przeciwbólowych jest kilka. A te setki tubek różnią się między sobą nazwą i… ceną. Mamy więc na przykład:
1) NAPROXEN*, przeciwbólowy i przeciwzapalny lek stosowany w bólach mięśni i stawów, urazach i zwichnięciach. (Naproxen 10% żel 6-10 zł, Aleve żel 8-21 zł )
2) KETOPROFEN - do stosowania miejscowego w bólach mięśniowo-szkieletowych spowodowanych urazami, np. kontuzjami sportowymi, uszkodzeniami ścięgien i mięśni, urazami stawów z naderwaniem więzadeł bez zwichnięcia (Fastum żel od 13,5 zł, Ketonal Lek żel od 17 zł, Profenid od 13zł)
2) DIKLOFENAK – mocny lek stosowany w leczeniu pourazowych stanów zapalnych ścięgien, więzadeł, mięśni i stawów (np. powstałych wskutek skręceń, nadwyrężeń lub stłuczeń) (Voltaren Emulgel 12-20 zł, Voltaren Max 14-23 zł, Naklofen Gel 7-17 zł)
3) IBUPROFEN - niesteroidowy lek przeciwzapalny i przeciwbólowy. Zmniejsza stan zapalny w miejscu zmienionym chorobowo i zmniejsza obrzęk. (Dip Rilif 14-18 zł, Dolgit 13-16 zł, Ibum 7-14 zł, Ibalgin Sport 13-16 zł)
4) POLISIARCZAN MUKOPOLISACHARYDOWY - stosowany w leczeniu urazowych zmian stawowych i krwiaków, stanów przeciążeniowych mięśni i ścięgien oraz bólów występujących podczas ruchu. Żel można również stosować w połączeniu z fizykoterapią - fonoforeza i jonoforeza. (Mobilat 14-21 zł, Hirudoid (40 g) 16-21 zł)
MAŚCI ROZGRZEWAJĄCE
Fani medycyny z zagrody i pola mają spory wybór, jeśli chodzi o maści rozgrzewające. Takie specyfiki niosą pomoc w nerwobólach (zapalenie korzonków nerwowych, rwa kulszowa), bolesnych skurczach mięśni albo bólach przy stanach zapalnych stawów. Zatem jest m.in.:
Maść końska (rozgrzewająca) 250 ml 14-28 zł
wbrew pozorom nie z konia, bo nie zmieściłby się do butelki. Ten medykament ma w sobie ekstrakty z 30 ziół: m.in. świetlik lekarski, nagietek lekarski, ślaz maurytański, babka lancetowata, lipa krymska, lawenda wąskolistna, bez czarny, arnika górska, mięta zielona, stokrotka pospolita, jasnota biała, mniszek lekarski, pięciornik gęsi, wyciąg z owoców winorośli winnej, bazylia, eukaliptus, sosna zwyczajna, chili, chmiel, ostropest plamisty, szałwia, rozmaryn, tymianek, itd.
Alpejski balsam z sadła świstaka 50 ml 16-24 zł
Olej z tłuszczu świstaka alpejskiego – stosowany przez mieszkańców Alp, którzy od stuleci wykorzystywali go do łagodzenia dolegliwości bólowych. Balsam rozgrzewający, który też nawilża i uelastycznia skórę.
Neo-Capsiderm 30 g 9-12 zł
Maść – hardkor, z wyciągiem z papryczek czyli z kapsacyiną. Preparat wtarty w skórę wywiera działanie drażniące na skórę, wywołując jej przekrwienie i zaczerwienienie, działa rozgrzewająco (widziałam na własne oczy, bo posmarowałam kiedyś nią męża za mocno wcierając i wyglądał jak po oparzeniu). Rozszerzenie naczyń krwionośnych powoduje lepsze ukrwienie obolałego miejsca i szybsze ustępowanie obrzęków i stanów zapalnych.
Kto woli czystą żywą farmację, może do rozgrzania ciała użyć np.
Dip Hot 67 g z salicylanem metylu, mentolem, olejkiem, eukaliptusowym i terpentynowym (12-18 zł)
MAŚCI NA OPUCHLIZNĘ I OBRZĘKI
Siegnij po lód i na przykład:
Altacet żel 75 g. Lek stosuje się miejscowo na skórę w stłuczeniach, obrzękach stawowych i pourazowych oraz obrzękach spowodowanych oparzeniami I stopnia. (9-15 zł)
Arcalen 30 g - ułatwia i przyspiesza resorpcję krwiaków, wylewów podskórnych oraz wysięków stawowych i nacieków okołostawowych po urazach i złamaniach. Preparat poprawia krążenie obwodowe w obrębie miejsca użycia. Podnosi efektywność masażu sportowego i leczniczego (9-12 zł).
Reparil Gel N 40 g - z wyciągiem m.in. z kasztanowca. Do stosowania zewnętrznego w celu zapobiegania i leczenia obrzęków, krwiaków pourazowych, krwiaków pooperacyjnych, stłuczeń, skręceń, zaburzeń krążenia żylnego w kończynach dolnych, żylaków kończyn dolnych. (21-23 zł
* Tam gdzie nie podałam objętości leku, chodzi o tubkę 50 g.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Swego czasu bardzo dobry i popularny był Ben-Gay Sport. Po pierwszy maratonie przywrócił mi możliwość chodzenia. Później wycofali go z produkcji i na rynku został tylko zwykły Ben-Gay, ale jest dużo słabszy
OdpowiedzUsuńO rany, cała apteka :) ja na razie nic takiego nie stosowałem, chyba że po zwichnięciu dawno temu (siatkówka... niby sport bezkontuzyjny :) ).
OdpowiedzUsuńZdarzyło mi się ostatnio, niefartownie zawiązać buta, zagiąć w nim język i spędzić tak cały dzień. Nic mnie nie uwierało, ale po zdjęciu obuwia noga zaczęła boleć od wielogodzinnego ucisku w jednym punkcie. Rozwiązaniem okazał się krem (raczej z gatunku kosmetyków, niż leków) o działaniu chłodzącym. Pomogło :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że używałam tylko Naproxenu i psikałam bolące miejsca Altacetem Ice. Jakoś kontuzje, poza złamaniami, omijały mnie ostatnimi czasy szerokim łukiem :) Jeśli chodzi o Ben Gaya, o którym wspomniał Krzysiek, kojarzy mi się ze startami, gdyż wiele osób nim się smarowało, żeby rozgrzać mięśnie. Od zapachu można było dostać zawrotów głowy ;)
OdpowiedzUsuńMaść końska! Uwielbiam! Pamiętam, jak w zeszłym roku dość intensywnie ją stosowałam, i po pewnym czasie współlokatorka (podejrzewam, że nie podobał jej się zapach:P) zaczęła mi wmawiać, że od smarowania skóry tą maścią, wyrastają końskie włosy... :D
OdpowiedzUsuńA jeśli ktoś ma problem ze stawami, to polecam maść ORTHOLAN.
OdpowiedzUsuńDziała cuda.
Świetny post. Uwielbiam wszelką aktywność fizyczną, a szczególnie bieganie. Ostatnio nawet udało mi się wystartować w zagranicznym maratonie, cała relacja u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńDrobne urazy jak najbardziej można zwalczyć z pomocą dostępnych maści i leków przeciwzapalnych. Jeśli jednak ból nie mija po kilku dniach to trzeba wybrać się do lekarza i wykonać badania czy to nie poważniejsza kontuzja.
OdpowiedzUsuń