poniedziałek, 23 czerwca 2014

Mój debiut w Beskidach czyli do przodu, w górę i w dół

Plan zrealizowany - jestem "góralką" beskidzką, łoj dana dana! W sobotę ukończyłam bieg, z taką ilością kilometrów pod górkę, jakich nie miałam wcześniej w żadnym z moich startów. I jak się domyślałam wcześniej, to nie maraton uliczny dał mi najbardziej w kość, ale właśnie te 28,5 km.


poniedziałek, 9 czerwca 2014

Moja bajka

Zaczyna się zwyczajnie - wiejska droga odchodząca od szosy nr 74 i tylko na horyzoncie majaczy Pasmo Jeleniowskie, które mam dziś poznać.


piątek, 6 czerwca 2014

Bieg na Czuja 2.0

I zdejmujemy proszę Państwa zegareczki, wyłączamy telefony, pulsometry i biegniemy!  - taki to właśnie bieg. Na czuja. Niekoniecznie wygrywa, ten kto przybiegnie pierwszy, tylko ten kto najmniej pomyli się w deklarowanym czasie przybycia na metę.