Fakt faktem zabrałam się za to z rozmachem ale ciut za późno, bo na 3 dni przed biegiem.
Po wybraniu wreszcie sensownej trasy na 4 km działania były takie:
1) Dałam info na stronie Polska Biega
2) Wysmarowałam wspólnie z Bartkiem 2 wielgachne kolorowe plakaty z odezwą do narodu które zawisły na osiedlu (liczylam bardzo na biegaczy z sąsiedztwa)
3) Załatwiłam od mojego instruktora profi-stoper
4) Załatwiłam z WKN profi-numery startowe
5) Załatwiłam z ORFI profi-koszulki z nadrukiem etrampki.pl
6) Załatwiłam wodę and kubeczki
7) Jedyne czego nie załatwilam to ... biegacze. Niestety - w przeddzień biegu nie było chętnych poza mną, co mnie trochę sfrustrowało, ale stwierdziłam że najwyzej rozdam koszulkę i podam wodę sobie samej. A poza tym postanowiłam że podwoję dystans i zrobię 8 km, skoro nie będzie innych chętnych.
Jednak.... na godzine przed startem zgłosił się pierwszy chętny (15-latek Michał), na pół godziny przed startem dostałam cynk od kumpeli że też pobiegnie. Na 10 min przed startem w umówionym miejscu pojawił się kolejny zawodnik. Juhuuuuuu! Mieliśmy już nawet 4-osobową listę startową :-) A na koniec przyszedł jeszcze pan reporter z Gazety Wyborczej i po pierwszym szoku na widok frekwencji biegaczy, postanowił że jednak zrobi fotorelację.
Podsumowując uważam że warto było zorganizować nawet tak maciupki bieg, chociaż nie zintegrowało to wawerskich biegaczy (ci co przybyli, nie byli wcale z osiedla). Było jednak bardzo przyjemnie, pogoda dopisała, a poza tym fajnie było dołożyć cegielkę do szczytnej akcji Polska Biega.
Najmniejszy to zorganizowałem ja - w piątek poszedłem biegać sam;)
OdpowiedzUsuń