Ech, jestem jak ten osioł co mu w żłoby dano. Co wybrać w weekend? Zaczyna sie Puchar Maratonu i jest fajny bieg na 5km, ale z drugiej strony mogę wyjechać na Jurę (to taka niby rekompensata, hłe, hłe, za Hiszpanię). Szkoda że bieg nie jest w niedziele bo wspin planowany na piatek i sobotę.
W sumie to może nawet lepiej sie stało że mi ten wyjazd do Hiszpanii sie przesunie na potem, przynajmniej się oswoję znów ze skałą po zimie spędzonej na cieplutkiej, smierdzącej sztucznej ściance ;-)
No i jest szansa że tydzien przed Majowym nie będzie na Jurze jeszcze tłumów.
Ale pobiegłabym - ech... Jednak kalkulacja czasowa daje wynik jednoznaczny ok. 25 min przyjemności z biegu versus ok. 10 godz przyjemności ze wspinu. Miażdząca przewaga Jury ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz