poniedziałek, 2 listopada 2015

Czego szukam w książkach do biegania czyli coś dla duszy (i ciała)




Inspiracją do tego akurat posta stała się nowa książka na mojej półce czyli "Jeszcze jedna mila" Pam Reed. Oj ostrzyłam sobie zęby na kawał dobrej literatury biegowej. I co? Po przeczytaniu ostatniej strony powiedziałabym "Pam, you'd better run (than write)".

Pam jest niesamowita. Ma na koncie naprawdę ogromne osiągnięcia (m.in wygrała Badwater z czasem lepszym o 5 godz. od kolejnego zawodnika). To szalona babka, rekordzistka w biegach 24-godzinnych, która postanowiła m.in. przebiec bez snu 480 km sama dla siebie. Naprawdę jej życie to materiał na super książkę, a powstała o tym książka "noo.. fajna". Niby ciekawa, ale jakoś tak kupy się nie trzymająca w swojej strukturze, przede wszystkim brakuje mi w niej emocji sportowca, który mierzy się z wielkimi wyzwaniami. Sporo ciekawych rzeczy się można dowiedzieć, ale jednak kończąc ją miałam poczucie niedosytu. No coż, Pam świetnie biega, lecz nie musi równie świetnie pisać.

No w każdym razie odstawiając ją na półkę pełną innych książek biegowych,  pomyślałam że każda z moich książek ma swój cel i w chwili

gdy jak ryba wody potrzebuję motywacji i inspiracji do biegu 

  • sięgam zawsze po "Bez granic" Chrissie Wellington. Ta rewelacyjna triathlonistka potrafiła przekazać przede wszystkim emocje towarzyszące startom, rywalizacji czy trudnym treningom i naprawdę zainspirować nawet zwykłych amatorów takich jak ja, mimo że jej wyniki są wybitne i dla wielu nieosiągalne. 
  • drugą takim motywacyjnym kopem jest "Jedz i biegaj" Scotta Jurka. Chociaż z samego tytułu wynika że będzie o żarciu, sfera inspiracji i motywacji jest w tej książce doskonale obecna, jest mnóstwo jego wrażeń z tras mega-ciężkich zawodów, a opis zmagań Scotta z trasą Badwater (kryzysu a potem odrodzenia) to po prostu mistrzostwo.
  • jest też słynne "O czym mówię, gdy mówię o bieganiu" którą napisał Haruki Murakami.  To pierwsza książka biegowa, którą przeczytałam i pamiętam, że wtedy mocno mnie zainspirowała. Murakami fajnie pisze - polecam :) 

https://vimeo.com/25549975
gdy chcę czytać o bieganiu po górach 
  • mam nową perełkę czyli "Szczęśliwi biegają ultra" Magdy Ostrowskiej-Dołęgowskiej i Krzysztofa Dołęgowskiego - Bardzo dużo inspiracji prosto od dwojga ultra-szaleńców z naszego podwórka czyli Krzyśka i Magdy. 
  • przeglądam książkę człowieka-kozicy czyli "Biec albo umrzeć" Kiliana Jorneta - to taki zapis emocji faceta, któremu chyba naprawdę bliżej do kozicy górskiej niż zwykłego biegacza. W książce oczywiście są relacje z biegów, ale dominują przemyślenia, niektóre mocno odjechane :) 
  • biegam też w myślach z "Urodzonymi Biegaczami" Christophera McDougalla. To książka z jajem, o plemieniu Raramuri vel Tarahumara, wyścigu na dnie kanionu, Caballo Bianco, zwariowanej Jenn, ikonach amerykańskich stumilówek (jak Leadvillle) i bieganiu bez butów.  

gdy chcę konkretnych porad biegowych to też wiem gdzie uderzyć
  • "Biegać mądrze"  Richarda Benyo - zbiór "felietonów" napisanych we wspólpracy z największymi tego biegowego świata. Mają one fajny układ bo pokazują dany problem/zagadnienie z dwóch kompletnie różnych punktów widzenia przedstawiając różne za i przeciw, np. Biegaj pod kontrolą/Biegaj bez kontroli, Biegaj szybko/Biegaj wolno, Biegaj sam/Nie biegaj sam.  
  • i znów wtedy biorę "Szczęśliwi biegają ultra". Przed moim debiutem w Rzeźniku chłonęłam każdą stronę jak gąbka wodę. Naprawdę jest tam dużo fajnych porad i doświadczeń górskich biegaczy, a przy tym ludzi, dla których ultra to pasja życia.  

gdy szukam planów treningowych

  • myślę Jack Daniels. Ten dla wielu "guru" treningu biegowego napisał naprawdę solidną biblię treningową z tabelami, VDOT, planami przygotowania do różnych dystansów i wieloma poradami czyli "Bieganie metodą Jacka Danielsa". Chociaż sama w końcu zdecydowałam się przed pierwszym maratonem na indywidualny plan, wiem że Danielsowe plany niesą lekkie, ale naprawdę przynoszą efekt. 
  • a jest też jedna książka tego typu na mojej półce. Zupełna nowość czyli "Maraton zaawansowany" P. Pfitzingera i S. Douglasa. Dużo tabel, planów, zdjęć ćwiczeń - jednym słowem konkret treningowy.
No i na koniec....
gdy zjadłoby się coś smacznego i zdrowego, ale nie ma pomysłu co



  • zaglądam do "Książki kucharskiej dla aktywnych" M. Fitzgeralda - tego od wagi startowej. Fajne, apetyczne foty, proste przepisy i dokładnie rozpisane wartości odżywcze - to zalety. Co prawda trochę za dużo tu składników drogich na naszym rynku jak masło migdałowe, orzeszki piniowe, quinoa, ale zawsze można pokombinować z zamiennikami. Np. Quinoa --> kasza jaglana
  • pomocny jest też znów Scott Jurek i jego "Jedz i biegaj". Każdy rozdział jego książki kończy się fajnym przepisem na coś, co Scott poleca. Taka rekomendacja dla dania powoduje, że tym bardziej mam ochotę je zrobić (i parę zrobiłam) - jak np. słynne "Batony Scotta" (czyt. batony z kota) z fasolą adzuki, albo "Guacamole że ja pitolę". W jego przepisach też jest sporo składnikow, których nie uświadczysz w sklepiku pod domem, ale warto czasem wybrać się po nie do eko-sklepu. 
  • wiem że niedawno wyszła "Kuchnia dla biegaczy. Siła z roślin" ale jej nie mam. 100-procentową weganką raczej nie będę, ale jako aktywny roślinożerca  na bank znalazłabym tam różne fajne przepisy, więc pewnie ją sobie kupię.  
  • przy okazji zdradzę, że mam pewien pomysł na książkę kucharską dla osób aktywnych - fajnie by było gdyby kiedyś powstała :) 
Oczywiście na pewno jest cała masa innych świetnych książek o bieganiu, które karmią umysł i dusze biegaczy i popychają ich do wielkich wyzwań. A zatem co jeszcze polecacie?

3 komentarze:

  1. Ewa ale mnie trafiłaś ! Moja żona zaczytuję się w tym Murakamim a ja ? Ja tam Danielsa koło poduszki układam i po Japończyka bym nie sięgnął a tu proszę oświecenie z Twojej strony. Murakami o bieganiu coś napisał ! Już kupiłem będzie w środę do odbioru. Dzięki.
    Hubert

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, no proszę, ja też lubię H.M. - chociaż te jego książki są nieźle odjechane. Daj znać czy Ci się podobała ta o bieganiu

      Usuń
  2. jaka bogata lista! Choć czytam sporo, to z tych książek czytałam tylko Jedz i biegaj i uważam, że to fajna, inspirująca książka o wychodzeniu z biedy, kompleksów itp. Polecam także Bieganie metodą Gallowaya - to taki prawie "podręcznik" biegania, ma sporo cennych informacji. No ale w Twoim wpisie najbardziej podoba mi się to, że w ogóle mówimy o czytaniu! :) słowem biegacze nie są przyssani do TV? :)))

    OdpowiedzUsuń