"(...) powinno się stawiać na działanie kompleksowe, (...) oraz zaplanować starty w kolejności: 3 starty priorytetu „A”, kolejne 3, które są dla ciebie mniej ważne i ostatnie 3 biegane dla zabawy. Daje to w sumie 9 startów w ciągu roku, do których można się fajnie przygotować".
Mimo, że ostatnio mam po uszy dobrych rad z internetu, postanowiłam to zastosować i ustawić sobie startowo rok 2014. Oto efekty:
3 starty TAP PRAJORITY Taaa, dwie pozycje są oczywiste, ale co do trzeciej to klęska urodzaju - no bo człowiek chciałby się poprawić i w połówce i na 10 km i na piątkę nawet. Boszsze, który jest dla mnie najważniejszy?
1. Maraton w Rotterdamie 13 kwietnia 2014 r. - klejnot w koronie
2. Bieg górski (maj/czerwiec - może Bieg Sokoła) - nowe wyzwanie
3. hm, a jednak ...Półmaraton - w końcu porachunki z połówką mam niezakończone od czasu Zbąszynia
3 starty całkiem ważne - Tu już łatwiej z decyzją - bez wahania wpisuję:
1. Bieg na 10 km - jesień 2014
2. Bieg Ursynowa na 5 km - czerwiec 2014 r.
3. Półmaraton Warszawski - 30 marca 2014 r (mimo że będzie biegnięty treningowo 2 tygodnie przed maratonem)
3 starty na luziku - Tu poczekam z decyzją na coś fajnego i ciekawego, może coś przełajowego...ale zasadę przyjęłam taką:
1. bieg w pięknym miejscu
2. bieg, w którym się będzie się można ubrudzić ;-)
3 spontan!
Rachunek jest prosty, Wychodzi na to, że dostanę w 2014 roku 9 medali. Naturalnie "w praniu" się okaże ile tego wyjdzie. Ale imprez w Polsce coraz więcej i pewnie jak zobaczę jakiś super bieg w zapowiedziach to dołożę coś do tej dziewiątki.
1. bieg w pięknym miejscu
2. bieg, w którym się będzie się można ubrudzić ;-)
3 spontan!
 |
| fot. Newsweek |
W każdym razie taka klasyfikacja nieźle porządkuje mi sprawy, bo mogę sobie ustalić, która część roku będzie najbardziej pracowita biegowo i wpleść to w inne aktywności, których mi nigdy nie brakuje.
Z komentarzy do planu startów to jeszcze powiem tylko, że szczególnie fajnie byłoby poszaleć na Biegu Ursynowa, ale chyba ciężko być równie dobrym sprinterem co wytrzymałościowcem. Jakiś priorytet trzeba wybrać :) A jak u Was, kalendarz AD 2014 już wypełniony?
Z komentarzy do planu startów to jeszcze powiem tylko, że szczególnie fajnie byłoby poszaleć na Biegu Ursynowa, ale chyba ciężko być równie dobrym sprinterem co wytrzymałościowcem. Jakiś priorytet trzeba wybrać :) A jak u Was, kalendarz AD 2014 już wypełniony?
U mnie zupełnie niewypełniony, ale zasada 3 x 3 mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTaka jasna i klarowna jest, no nie? :) Porządkuje sprawy
UsuńA czemu tylko 15 km w górach? Co tak słabo?
OdpowiedzUsuńTo może chociaż Bieg Marduły http://www.biegigorskie.pl/vi-wysokogorski-bieg-im-dh-franciszka-marduly-ii-mistrzostwa-polski-w-biegach-wysokogorskich-skyrunning/ w czerwcu?
Bo ja słaba jestem ;-) A tak poza tym to na początek myślę że 15 będzie OK. Jak mi sie spodoba i dam radę biec a nie się wlec, to do kategorii biegów "for fun" może włączę jakiś górski maraton ;-) Akurat Marduła na debiut to chyba dość wysoka poprzeczka
OdpowiedzUsuńJa z małżonkiem opłaciłam maraton w Pradze na wiosnę (marcowo - kwietniowe imprezy nie wchodzą w grę ze względu termin zabiegu dziecka nr1) i maraton w Budapeszcie na jesieni. Zapisałam się na półmaraton w Warszawie - ale zobaczymy czy pobiegnę - wszystko zależy od terminu operacji. A reszta...się zobaczy jeszcze
OdpowiedzUsuńNa dwóch biegach się spotkamy :) Jeśli chodzi o Bieg Sokoła, sama chciałam w nim pobiec w tym roku - na próbę przed MGS. Myślę, że to świetny bieg na górski debiut.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że tak wyszło. Szczególnie "za miedzą". A połówki w W-wie nie?
UsuńWłaśnie za miedzą i połówkę w Warszawie - tam się spotkamy :) Na razie nie sięgam planami dalej, niż 13 kwietnia ;)
Usuń