wtorek, 21 grudnia 2010

Wawer powder fun!

Nie oddalając się zbytnio od domu doświadczyłam dziś po 18-tej bardzo przyjemnego freeridu w puchu, a nawet można powiedzieć wrażeń off-piste, chociaż bez desek/-ski na nogach. I to wszystko w Wawrze, gdzie sypało, sypało i powoli zasypywało wszystkie ścieżki tak, że do biegania nie został mi praktycznie żaden odśnieżony kawałek.

A o mały włos do zaplanowanego na dziś treningu by nie doszło, bo najpierw zaczęłam się czaić i martwić - że przemoczę jednak nogi, że się poślizgnę, że będzie mi sypało w oczy.
Weź w garść kobieto! - powiedziałam sobie jednak, bo jutro na bieganie czasu ni ma. Nowa, klimatyczna płyta Skunk Anansie "Wonderlustre" zapodana dousznie pomogła w mobilizacji i wypełzłam na dwór. Okazało się, że jest super i z każdą minutą coraz fajniej. Na kawałku zrobiłam nawet małą przebieżkę. A jak stabilizację kostek i kolan dało się poćwiczyć :-) pelna koncentracja na stawianych krokach.
Ogólnie bieg był w świeżutkim puchu, z góry też padało, ale było ciepło, ciemno, cicho i daleko od wypchanych ludźmi galerii handlowych. Jakoś tak świątecznie. Dzyń dzyń dzyń!

Aha, apropos dzyń dzyń dzyń to PALEC POD BUDKĘ!! Ktoś ma ochotę w drugi dzień świąt (niedziela) pobiegać w Warszawie przed południem, zaczynając ok. 9:30 - 10:00, zanim znowu zajmie przydzielone miejsce za stołem?
Ja planuje zrobić ok. 12-13 km - miejsce do ustalenia byle w granicach południowo-centralnej części miasta:
1. ścieżka do Powsina
2. Łazienki + Agrykola (bez bieżni ;-)
3. Kabaty
4. Pola Mokotowskie
5. inna miejscówka ...

11 komentarzy:

  1. Puch dziś był prześwietny do biegania. Znów poczułem zimę ;)
    Co do niedzieli, ja mam w planach wybieganie. Godzina oraz miejscówki 1 i 3 mi odpowiadają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech, fajny biegowy plan! Ja niestety będę poza Warszawą...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedziemy w niedzielę do Lasu Kabackiego - może się zdzwonimy? Myślę, że początek o 10:00 jest bardziej wykonalny niż o 9:30 ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No, i plan się krystalizuje :-) Super, to umówmy się wszyscy chętni o 10 na kabatach. Nigdy tam nie biegałam więc nie wiem gdzie się stawić. Dajcie namiary skąd tam najlepiej ruszyć

    OdpowiedzUsuń
  5. My zazwyczaj ruszamy od strony Moczydłowskiej (wjeżdża się od Stryjeńskich, zaraz za kościołem i przystankiem autobusowym). Może umówimy się o 10 przy szlabanie?

    OdpowiedzUsuń
  6. Przy szlabanie gites. Pewnie nie jest zbyt ukryty i go znajdę!
    Zinow, będziesz mam nadzieję! :-)))))

    OdpowiedzUsuń
  7. @Ava, znajdziesz, znajdziesz. Często jest oblepiony rozciągającymi się biegaczami :) W razie czego masz chyba mój numer komórki, prawda?
    @Zinow, fajnie.

    Będzie spotkanie blogowe :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No to się bawcie dobrze, pobiegajcie i za mnie :)
    Wszystkiego dobrego na święta!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za wspólne bieganie :) nie podejrzewałem, że bieganie w grupie może być takie przyjemne

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak, spotkanie blogo-biegowe zdecydowanie zakończone sukcesem! Też dziękuję wszystkim (Hanka, Zinow, Staszek) którzy byli - biegło się swietnie i na wielkim luzie! A walory towarzyskie... bezcenne :)

    OdpowiedzUsuń