25 maja w wawerskim lesie robimy bieg dla dzieci i dorosłych! Trzeba ruszyć z kanap mieszkańców Wawra i oderwać dzieciaki od komputerów.
Jaki bieg? Już wyjaśniam.
Jaki bieg? Już wyjaśniam.
24-26 maja 2013 r. to weekend akcji Polska Biega. Co roku w taki weekend odbywa się w kraju mnóstwo biegów organizowanych przez małe kluby, samorządy albo nawet samych biegaczy. Zdarzyło mi się już kiedyś zorganizować bieg w ramach tej akcji – w zasadzie mikrobieg z udziałem 5 osób, co fotoreporter wysłany z Gazety przyjął z pewnym zawodem, ale i rzekłabym, rozbawieniem. W każdym razie na zdjęciu w Gazecie byliśmy, z podpisem „najmniejszy bieg akcji”. Korciło mnie, żeby w tym roku znów zadziałać, bo lubię takie akcje – ale tym razem trochę zwiększyć skalę. Wydarzenia, jakie potem nastąpiły, przeszły moje oczekiwania, gdyż nastąpił efekt kuli śniegowej.
Pomyślałam że fajnie by było zrobić 2 biegi podczas jednej imprezy:
- dla dzieci - Bieg do Czarodziejskiego Drzewa na ok. 400 m polegający na dobiegnięciu do drzewa obwieszonego/obłożonego owocami i słodyczami oraz
- dla dorosłych – bieg na 5 km - prawdopodobnie w formule Biegu Na Czuja, czyli nie wyścig, ale bieg na wyczucie tempa, gdzie wygrywa ten, kto będzie najbliżej deklarowanego czasu.
Wspomniałam o tym koleżance działającej w Stowarzyszeniu Otwarte Drzwi w Wawrze, a ona tak się zapaliła do pomysłu, że wkręciła w udział to Stowarzyszenie, działającego w nim księdza z lokalnej parafii, a potem jeszcze nawiązała kontakt z Urzędem Dzielnicy Wawer. W efekcie robimy bieg na ponad 200 osób, z dofinansowaniem z Urzędu i parafii!
Urząd pożyczy bramę startową, nadleśnictwo otworzy szlabany na biegowej ścieżce, ksiądz z ambony wezwie wiernych do startu ;-), a sklep biegowy Sport-Guru, który przyjął ofertę współpracy, obiecał dać zawodnikom kupony rabatowe. Dofinansowanie przyda się na medale dla dzieci, słodycze i wodę dla zawodników. Jak się okazuje, chęci do zrobienia czegoś fajnego są o wiele większe niż parę lat temu i myślę, że możemy liczyć na naprawdę sporo zawodników. Niestety musimy ustalić limit biegaczy, bo w końcu nie jesteśmy agencją na miarę Sport Evolution, która robi imprezy na tysiące osób. Ogarnąć 150 dorosłych i setkę dzieci w lesie i tak może nie być łatwo, ale spróbować warto. Grupa znajomych zadeklarowała chęć pomocy przy obsłudze, więc musi się udać!
Informacje o zapisach na bieg już w przyszłym tygodniu :)
Super sprawa! Będę kibicował zdalnie :-)
OdpowiedzUsuńChętnie pomogę przy organizacji :)
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo się cieszę - omówimy na spotkaniu :)
UsuńOjej, świetny pomysł. Ja też chętnie pomogę!
OdpowiedzUsuń:)))) dzięki!
Usuń