Fuck the comfort zone! - ile razy to czytałam... ile razy sama to napisałam ... przy okazji zawodów, biegowych treningów do wyrzygu czy przerzucania hantli na zmianę z pompkami i burpeesami. To takie satysfakcjonujące, dodające wiary we własne możliwości.
Tymczasem NIE O TO CHODZI.