środa, 22 stycznia 2014

Alergik kontra mróz czyli być jak Marit

Spóźniłeś się z rejestracją na Southpole Ice Marathon? Bajkał za daleko? Nie martw się - już w najbliższą sobotę możesz poczuć ten klimat. Polarne Biegi Górskie zapraszają.

Strój zalecany na Antarctic Ice Marathon*

Termin: 25.01.2014 r.
Godzina: 11:00
Miejsce: Falenica
Przewidywane warunki atmosferyczne:  godz 7-13 temperatura -16 C (odczuwalna -24C)



W kwestii biegania podczas mrozu odbyłam dziś krótką, acz ciekawą rozmowę z moją Panią Doktor Alergolog. Pani Doktor jest fajna i wyciągnęła mnie oraz połowę mojej rodziny z różnych historii skórnych, wziewnych i astmatycznych. No a poza tym lubi biegaczy, a jej mąż jest zawsze woluntariuszem masażystą na Maratonie Warszawskim, więc mają oboje dużo punktów u mnie. 

Ale do rzeczy. Zadałam jej takie niewinne pytanko: Pani Doktor, a myśli Pani że szybki bieg przy temperaturze minus 16 stopni z wieloma podbiegami, na których będę dyszeć, może mi zaszkodzić? 

Pani Doktor się uśmiechnęła pobłażliwie i przyznała, że może być ciężko, ale 3 dniowa kuracja Alvesco przed biegiem powinna pomóc. Sam Ventolin (alergicy wiedzą o czym mówię) w dniu zawodów wiele nie zdziała. 

Najeżyłam się, bo Alvesco to wziewny steryd, ale słucham dalej. A sytuacja wygląda tak, że u alergików (a szczególnie mających przygody z astmą) występuje nadreaktywność oskrzeli. Oskrzela astmatyka są w ogóle bardzo wrażliwe i na przykład silny mróz może przyczynić się do ich nagłego zwężenia i uczucia tzw. płyty chodnikowej na klacie czyli po prostu braku tchu. Szczególnie jeśli nie stoimy sobie na mrozie jak bałwan na polanie, ale zasuwamy pod górkę i w dół z otwartą japą, gilami zamarźniętymi w nosie i szronem na rzęsach. 

I ten właśnie wziewny sterydek zwany Alvesco (ale jest też pewnie wiele jego innych odpowiedników) może podobno pomóc przygotować i tak jakby uodpornić nasze oskrzela na zderzenie z mrozem zmniejszając ich nadreaktywność. A jak wyczytałam gdzieś, mróz jest dla oskrzeli szokiem porównywalnym do skoku gorącego ciała do basenu pełnego zimnej wody. 

A co Pani myśli że te wszystkie norweskie astmatyczki - biegaczki narciarskie biorą? - spytała Pani Doktor. Jadą na sterydach wziewnych, bo inaczej bo się podusiły. I dzięki temu właśnie mróz sobie może atakować, a Marit B. jedzie dalej na pełnym gazie.

Czyli doping? A fe! - pomyślałam. Z drugiej jednak strony u zdrowego oskrzela tak nie reagują i pewnie się nie udusi na mrozie, a taki astmatyk to jak widać potencjalny klient zabezpieczenia medycznego zimowego biegu. 

No więc mam dylemat - biec czy nie biec? To Alvesco or not to Alvesco? :) Normalnie to bym odpuściła, ale... przeszły mi koło nosa już dwie edycje Falenicy - to raz, ma to być bodziec treningowy, a ja trenuję - to dwa, no i zauważyłam, że udało mi się być ostatnio trzecią w kategorii wiekowej więc się załączył generalkowy ścigaczek - to trzy. Z drugiej strony minęły 2 lata, odkąd ostatnio walczyłam z astmą i nie chciałabym jej powrotu. A Wam się zdarzają napady astmy w zimie? 



*fot. ze strony http://www.icemarathon.com/

6 komentarzy:

  1. Generalkowy ścigaczek jest, oj, jest!! Na kolejną edycję nie mogę jechać, więc zamierzam być w sobotę, mam wielką nadzieję, że prognozy się nie sprawdzą... jakby co, to zorganizowałem sobie już neoprenową maskę na pysk, będzie łatwiej oddychać:)

    btw, ta pani doktor to dobra jest? może by mi coś pomogła na moje uczulenie na słońce...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O maska, to jest myśl! Dam Ci namiar na panią doktor na priv.

      Usuń
  2. Ja jakoś zawsze byłem negatywnie nastawiony do leków w sporcie - ale to pewnie dlatego, że sam nigdy żadnych (jeszcze?) nie potrzebowałem. Staram się nie oceniać negatywnie takich rzeczy, zwłaszcza w sporcie amatorskim, gdzie chodzi przecież o fun - więc jeśli sprawi ci frajdę ten start (a pewnie sprawi ;) to odrzuć dylematy na bok i biegnij :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mi nie chodzi o to żeby pobiec szybciej czy lepiej niż inne zawodniczki. Mi chodzi o to żeby się na tych minus szesnastu nie udusić. Bo jak ruszę i nagle się okaże że mam przerwy w dostawie tlenu to funu nie będzie :) Teoretycznie powinnam po prostu olać start w takie zimno, ale chce mi się biec :)

      Usuń
  3. O rany aleś postraszyła! Ale to nic, jedziemy i rozwalamy ten, no kiosk czy jak tam to się nazywa. Ja nawet mam zamiar przywieźć ze sobą Krasusa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. brałabym bez mrugnięcia okiem, skoro ma pomóc! w dzieciństwie przeżyłam astmę oskrzelową, z której na szczęście wyrosłam i wiem jak to smakuje- nie ma sensu narażać się na ataki kaszlu i inne takie historie, w tym pozbawienie się frajdy biegania przez to, że się nie może złapać oddechu! zwłaszcza, jeżeli jest coś co jest w stanie zapobiegawczowo pomóc! mam nadzieję, że juz sobie to wdychasz i będziesz się świetnie czuć mimo polarnych warunków:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń