Wróciłam dziś z treningu, spojrzałam w lustro i mój czerwony jak u Rudolfa nos powiedział mi, że czas na nowego posta. To nie będzie miły post. I dla niektórych kobiet to nie będzie post zachęcający do biegania. No ale cóż, albo jesteś "all in" albo liżesz ciastko przez szybkę.
Blog o bieganiu w damskim wydaniu. Po mieście, po lesie i górach - wszędzie, byle do przodu...i w górę :)
czwartek, 30 stycznia 2014
środa, 22 stycznia 2014
Alergik kontra mróz czyli być jak Marit
piątek, 17 stycznia 2014
Power śniadanka dla biegaczy - bez pszenicy, bez mleka, bez cukru
A życie bez pszenicy, krowiego mleka i słodyczy toczy się dalej.
Kiedy pomyślę o tym, że minęły już 3 tygodnie nowego stylu odżywiania, a ja ciągle nie mam dość, automatycznie opada mi szczęka. Ja??? Mistrzyni łamania postanowień, królowa słomianego zapędu i słabej woli? Jak to możliwe?
niedziela, 12 stycznia 2014
piątek, 3 stycznia 2014
Miał być relaksik a tu guzik z pętelką
1 stycznia to taki piękny dzień. Wszyscy się byczą, oglądają TV na leżąco, pisma przeglądają, kaca leczą. Ogólnie relaksik. No chyba że ktoś sobie zaplanuje inny początek roku.
O 9 rano, gdy zadzwonił budzik, zerwałam się na nogi dumna, że tak aktywnie zacznę ten 2014-ty. Przy kawie morale zaczęło siadać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)