Uwaga pierwsza ostatnia prosta!
do Półmaratonu Warszawskiego - 6 dni
do Maratonu Orlen - (na szczęście aż) 34 dni
Co słychać u mnie? Ogólnie to BZ, biega się:
W tym tygodniu będzie się biegać oczywiście trochę mniej, bo ruszył pierwszy tapering przedstartowy przed niedzielnym mroźnym 21,1 km. Kicha z tym mrozem - na koniec marca to jakieś przyzwoite parę na plusie powinno chociaż być, a tu co? Nie dość, że minus to jeszcze wiatr. Będzie walka na moście i tam gdzie odsłonięte.
W sumie to całą zimę przebiegałam w mrozie, śniegu i wietrze, więc w panikę nie wpadam, ale jednak "Nie lubię" tego. I nie wiem, jak się ubrać :) A może znów w sukienkę jak 2 lata temu?
W ostatni weekend pohasaliśmy za to po puszczy. Miał to być weekend z relaksem i SPA w Białowieży, więc rozpoczęliśmy go z Wojtkiem od 19,5 km wybiegania po lesie ;-)
W sobotę rano ruszyliśmy w ostępy licząc, że wytropimy żubra. Białowieża to jednak nie preria, a my nie Apacze, więc nic nie wytropiliśmy. Jakiś miły pan powiedział, że obejrzeć go można sobie za 8 złotych w Rezerwacie Pokazowym czyli lokalnym zoo, ale czy my dzieci, żeby do zoo chodzić? Było za to pięknie - mróz, śnieg po kostki, słońce i majestatyczne drzewa. Zamiast żubra trafiliśmy w lesie na tabliczkę o takiej treści:
Żubry? Miejsce mocy? Znaczy się będzie z tego moc żubra - lecimy. Niestety w Miejscu Mocy napotkaliśmy tylko drewnianą budę, drewnianą tablicę z wyjaśnieniem, o co biega w tej mocy i nic poza tym. Napisali że jak się dobrze ustawić, to czuć wibracje i moc przybywa, ale jakoś mi nic nie wibrowało.
Zaczął mnie natomiast znów boleć dół brzucha i się ledwo dowlokłam do mety. Jak już pisałam wg USG mam przepuklinę. Ale.. wg lekarza od przepuklin, do którego potem poszłam, nie mam żadnej przepukliny :) Pan doktor zasugerował, że to może jednak mięśnie i w ten sposób wróciłam do punktu wyjścia. Problem polega na tym, że cokolwiek by to nie było, boli podczas i po biegu i już.
Bardzo się nastawiłam na ten Półmaraton, więc go pobiegnę, ale przed Orlenem muszę ustalić o co tu chodzi, żeby mi na 30-tym kilometrze odwłok nie odpadł na przykład. Cieszę się na tę Połówkę - to będzie moja druga prawdziwa (czyli biegnięta) po Tarczynie. Planodawca zalecił biec szybciej o 15 sekund na kilometr niż na ostatniej we wrześniu, więc jeśli się uda, to wynik powinien być bardzo OK. A jak mnie łupnie w spojeniu, to znów przejdę do marszu :( W każdym razie stanę za zającem (a może króliczkiem ;-) o imieniu Iza, która będzie prowadzić na 1:50. Mocy żubra - przybywaj!
A na koniec zagadka - czym się różni żubr od żubronia?
Stadko się grzeje w słońcu |
Żubron jaki jest, każdy widzi |
Jak się łatwo domyślić ze zdjęć, jednak poszliśmy do Zoo za 8 złotych, bo bardzo chciałam zobaczyć jak żubr czeka na polanie :)
Ale to piwo po osiem złotych to rozumiem że bezalkoholowe? ;-)
OdpowiedzUsuńPod granicą białoruską nie ma piw bezalkoholowych ;-)
UsuńŻubroń to jakaś krzyżówka, chyba żubra z krową.
OdpowiedzUsuńMiejsce piękne, jakieś 6-7 lat temu byliśmy tam z Żonką w ferie zimowe i do tego "zoo" też poszliśmy :)
Powodzenia w niedzielę! Oby pogoda nam dopisała :)
Wygrał Pan talon na balon :) Tak, to hybryda. Kiedyś postanowiono stworzyć mutanta łącząc krowę z żubrem i byka z żubrzycą. Naprawdę wyszło z tego wielkie bydlę ;) Co do powodzenia to dzięki i wzajemnie!!!!
Usuńuczepisz się zająca a 1:50 i będzie dobrze, a jak nie to zawsze można poleżeć przy żubrze i zdobyć trochę mocy na maraton :)
OdpowiedzUsuńTak jest to opcja, ale jak poleżę przy żubrze to potem chyba tylko będzie moc do podawania napojów przy trasie
UsuńA "pas przepuklinowy prawy" o którym pisałaś ostatnio pomaga, czy ni w ząb? Najgorzej, to wiedzieć, że boli, a nie wiedzieć dlaczego.
OdpowiedzUsuńA podczas połówki to faktycznie pogodę zapowiadają mocno zimowo, ale przynajmniej przegrzanie nie grozi ;)
No niestety - pospieszyłam się z tym pasem. Wszyscy mi go odradzili, zresztą po godzinie biegu zaczął nieźle uciskać. W piątek idę do mądrej fizjoterapeutki - mam nadzieję że odkryje w czym problem :)
UsuńTo super wynik się zapowiada! Ja łamię 2h;) A jak się wspinasz w tygodniu przedstartowym? Odpuszczasz coś czy normalnie?
OdpowiedzUsuńNo w tym tygodniu to lżej ze wspinaniem - w poniedziałek troche ćwiczeń na chwytotablicy w domu, a dziś buldery (ale nie mogę ruszyć ręką więc chyba przesadziłam). Jutro ostatnie bieganie, a pt i sob wolne! Powodzenia Kasia!
UsuńMądra fizjoterapeutka to dobry wybór ;) Trzymam kciuki za niedzielę! PS Nie mam pojęcia, co to jest żubroń ;)
OdpowiedzUsuńTak, szczególnie ta znana i lubiana :) Opis żubronia pod komem od Leszka!
UsuńBez wątpienia nie zobaczymy się w niedzielę, no chyba, że poczekasz na nas na mecie;) Tak czy siak - powodzenia!
OdpowiedzUsuńBiegłam z Izą, to świetny zając (dziwny komplement). Na pewno będzie prowadzić bieg równym tempem, dokładnie takim jak trzeba. Powodzenia!
OdpowiedzUsuń