Mam oponę. No, ale w sumie mamy drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia więc co się dziwić.
Moja opona wygląda tak:
Blog o bieganiu w damskim wydaniu. Po mieście, po lesie i górach - wszędzie, byle do przodu...i w górę :)
sobota, 26 grudnia 2015
środa, 16 grudnia 2015
sobota, 5 grudnia 2015
wtorek, 17 listopada 2015
Biegaczka nienasycona
Ale oni dużo startują! Co weekend to jakiś bieg - tak sobie myślałam w tym roku czytając biegowe relacje znajomych z ulicy, gór, lasów i jezior. Ale całkiem niedawno usiadłam do swojego kalendarza na wiosnę 2016 r. i co z niego wynika? Że prawie co weekend start :).
poniedziałek, 9 listopada 2015
poniedziałek, 2 listopada 2015
wtorek, 13 października 2015
środa, 7 października 2015
środa, 16 września 2015
środa, 2 września 2015
niedziela, 23 sierpnia 2015
wtorek, 11 sierpnia 2015
Aureola robi brzdęk
czwartek, 23 lipca 2015
poniedziałek, 13 lipca 2015
czwartek, 18 czerwca 2015
Moje pierwsze ultra czyli jak niemożliwe stało się możliwe - podsumowanie
Na blogach i fejsbuku ciągle Rzeźnik i Rzeźnik. Otwierasz lodówkę, a tam Rzeźnik (no, tu akurat jedna zroszona buteleczka jest zawsze mile widziana). Oczadzieć można. Chyba czas przestać maltretować społeczność tematem tego biegu, ale dajcie mi jeszcze sekundkę :)
poniedziałek, 8 czerwca 2015
wtorek, 19 maja 2015
sobota, 9 maja 2015
poniedziałek, 27 kwietnia 2015
W drodze do ultra (czyli relacja z maratonu Wielka Prehyba w Szczawnicy)
O 8:45, rozglądając się trochę nerwowo, a trochę z nadzieją, że wypatrzy jakąś znajomą twarz, miesza się z tłumem na linii startu. To nie jest jej pierwszy bieg po górach, ale wie, że będzie najtrudniejszy - ponad 43 km drogi i ponad 1900 m w górę. Wielka niewiadoma. Wielka Prehyba.
piątek, 10 kwietnia 2015
Biegaczko - I bądź tu modna na wiosnę!
Dopychając pięścią wysypujące się z mojej półki koszulki techniczne i leginsy poczyniłam pewną obserwację.
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
poniedziałek, 30 marca 2015
niedziela, 15 marca 2015
czwartek, 12 marca 2015
środa, 25 lutego 2015
poniedziałek, 9 lutego 2015
czwartek, 22 stycznia 2015
wtorek, 6 stycznia 2015
Na otwarcie - (uwaga: będą momenty)
Mogłabym na otwarcie napisać posta słodszego niż uśmiech Panny Anny. Mogłabym wybuchnąć tu noworoczną energią jak Krakatau. Wyrzucę jednak z głowy to, co w niej siedzi - mieszankę radości, strachu i oczekiwania. Będzie bardziej prawdziwie.