poniedziałek, 31 marca 2014

Trzyczwarciak

... to prawie jak ćwierćfunciak, ten z Pulp Fiction. Dziś zafundowałam sobie właśnie trzyczwarciaka czyli trzy czwarte maratonu, a nawet trochę więcej, bo 34 kilometry biegu + 1 km spaceru na ostatnich nogach, żeby dotrzeć do własnej chałupy.

fot. http://warszawa.naszemiasto.pl/

niedziela, 23 marca 2014

Co rośnie na wiosnę

Forma?
Gdyby moja forma rosła tak jak krokusy w naszym ogródku, mogłabym całkiem realnie myśleć, że jednak 3:40 się uda.


sobota, 15 marca 2014

Lokomotywa w Falenicy

"Biegnie i sapie dyszy i dmucha, żar z rozgrzanego jej brzucha bucha" - tak bym podsumowała dzisiejsze zawody w Falenicy. Ostatnie w tym sezonie i trzecie dla mnie. 
Nie załapałam się na medal z powodu opuszczenia edycji lutowej, ale nic to, nie o medal chodziło. 



środa, 12 marca 2014

Miesiąc do maratonu! Czy chorąży zdąży?

Jak wiadomo chorąży zawsze zdąży, ale czy to będzie takie "zdążenie" jakie było w planach, to zobaczymy. Otóż plany się trochę rozjechały z rzeczywistością.



poniedziałek, 3 marca 2014